niedziela, 2 sierpnia 2015

Niekryty Krytyk #4



Dziękuję @todaypoetrymaker za słodkie słowa. Uśmiałam się, gdy przeczytałam to, że czasem jestem zołzą, ale z poczuciem humoru :D

A teraz recenzja jej opowiadania, o którą mnie prosiła.

TYTUŁ: Brushtown
AUTOR: todaypoetrymaker
RANKING: #96 w Opowiadanie

Na samym początku pragnę zacytować tekst, którym autorka mnie urzekła:

Nie spodziewajcie się wulgaryzmów i seksu w co drugim rozdziale. To historia trochę inna niż te na Wattpadzie. Staram się szanować moich czytelników i Was proszę o to samo. Jeśli nie jesteście zainteresowani, omijajcie szerokim łukiem, a jeśli tak to życzę miłego czytania.

Składam pokłony osobom tak mówiącym. Dzięki Bogu osoby na wattpadzie mają jeszcze trochę uczuć i potarfią pisać jak ludzie, którzy kochają pisać książki i kochają swoich czytelników.

Fabuła:
Główna bohaterka - Becky, jest dość nietypową osóbką. Ma niewątpliwie wiele zalet jak i wad. Historia rozpoczyna się tym, że do domu obok wprowadza się Will, kuzyn jej przyjaciółki. Para nie zakochuje się w sobie do pierwszego wejrzenia, wręcz przeciwnie. Przez pewien mały incydent, zaczynają pałać do siebie bezgraniczną nienawiścią. Jednak każdy wie, że miłość i nienawiść dzieli bardzo cienka granica.
Niestety nie mogę napisać nic więcej, bo autorka napisała, ku mojej rozpaczy, tylko 10 rozdziałów. A Will i Becky nadal są na etapie "nie lubię cię, nie patrz się na mnie".

Sam pomysł na historię jest dość oklepany, ale to nie znaczy, że nudny. Chyba każdy z Was czytał tysiące opowieści z identyczną fabułą. Co zrobić, żeby Twoje opowiadanie było inne, ale opierało się na tym samym pomyśle?
Nie mam pojęcia. Jak widać autorce to się udało. Myślę, że sekret kryje się w każdym z nas. To nasz charakter decyduje o tym jak piszemy. Widzę to po sobie. Najbardziej utożsamiam się z jednym z moich opowiadań. Wkładam z nie całe serce, a główna bohaterka jest łudząco podobna do mnie.

Todaypoetrymaker ma niewątpliwie świetne poczucie humoru. Jej praca zawiera wiele bardzo dobrych i ciekawych opisów. Wiele razy zaśmiałam się, gdy czytałam jakąś scenkę. To bardzo ważne.
Według mnie lepiej jest rozśmieszyć bohatera, niż doprowadzić go do płaczu. Wiele razy to mówiłam, ale jeszcze powtórzę: nie cierpię czytać i oglądać dramatów. Nie lubię patrzeć na cierpienie innych osób. Potem cała jestem rozstrojona i myślę tylko o tym, jak oni mają źle. Uważam, że my sami mamy wystarczająco zbyt wiele problemów, by przejmować się czyimiś.

Tak samo ubawiły mnie przemyślenia głównej bohaterki. Chociaż w niektórych momentach wydawała mi się lekko arogancka. Szczególnie w początkowych rozdziałach.

Wielki plus za cudowne porównania, które rozwaliły cały system!

A co do wad, to, muszę to stwierdzić z bólem serca, nie ma ich zbyt wiele.

Po pierwsze INTERPUNKCJA!
Może jakoś nie razi po oczach, ale dość często brakuje przecinków.
Ale głównie chodzi mi o interpunkcję w dialogach.
(posłużę się zdjęciem, a co tam odgapiam od Pauliny XD)


Powinno to wyglądać tak:

- Pewnie, że nasa - stwierdził dumny z siebie, tryskając śliną we wszystkie strony.
- Ok - po czym spojrzał na mnie z uśmiechem jak z reklamy pasty do zębów.

Poza tym w opowiadaniu jeszcze znalazłam parę błędów:
- "ciemno szary", a powinno być "ciemnoszary"
- "faux pa", a powinno być "faux pas"

Poza tym, powieść jest naprawdę naprawdę naprawdę interesująca!
Zachęcam do czytania!


Pozdrawiam, 
Ola xo

P.S. Droga autorko! Bardzo Cię proszę, zmień tę okropną okładkę! :D



1 komentarz:

  1. Najlepszy blog z recenzjami, po prostu... jakbym znalazła perłę w kremie do rąk :) Recenzje są takie naturalne, szczere i niewymuszone, że chyba sama się zdecyduję. Jak tylko napiszę trochę więcej. Tymczasem, z nadzieją, że będzie jeszcze dużo ciekawych wpisów, macham rączką i wszystkiego najlepszego!
    KAE

    OdpowiedzUsuń

Jeśli skomentujesz, będziemy bardzo wdzięczne, bo do pisania postów również poświęcamy czas! :)