piątek, 17 lipca 2015

Recenzja czwarta - "Message" by awhareh

Wiiiitam Was!

Ciut mi się nudzi, napisałam rozdział na Zakręconą Miłość, ale nie mogę go dodać, bo są jakieś "prace nad Wattpadem". Dlatego też wpadłam na pomysł napisania recenzji na bloga, bo jestem w jakimś dziwnym nastroju, gotowa do krytykowania.

Miałam w kolejce jakieś opowiadanie "Pirates", ale zdaje się, że autorka je usunęła, dlatego automatycznie przeskakuję na "Message" autorstwa awhareh (kiedyś damemalik).

Na wstępie chciałabym skomentować, jak się zdaje, bardzo ważną sprawę. Na koncie autorki napisane jest (zacytuję):

Mam dość życia. Pieprzyć wszystkich idę się zabić.
Zmartwiło mnie to, przyznam, bo post opublikowany był jedenaście dni temu i od jedenastu dni nie widać żadnych powiadomień na profilu (tzn. że nie dawała gwiazdek na historie, nic nie komentowała...). Mam nadzieję, że to jednak głupi i NIEŚMIESZNY żart. Nie będę jednak dociekać, bo to raczej nie moje zadanie. Jeśli już, będę szukać wiadomości na własną rękę, a nie pod publikę.

A teraz przejdźmy do recenzji zakończonego "Message".

Opis:

Czy to jest możliwe? Kochać, a jednocześnie nienawidzić.

Pomysł niekoniecznie oryginalny, teraz każdy porusza temat granicy między miłością a nienawiścią, plus sam tytuł daje nam znać tym, że opowiadanie będzie o wiadomościach, co również wydaje się być oklepane.

Dziś w innym wydaniu będzie recenzja, po kolei opiszę poszczególne podpunkty.

No i jeszcze przedtem załączę pewne zdjęcie:
Dziękuję za ostrzeżenie!

1. POMYSŁ
Na początku akcja rozkręca się nudno, pomysł mało oryginalny. Zayn pisze SMS'y do Caroline, jest jak stalker, bo ją na dodatek szpieguje. Rozdziały mają średnio po osiem lub trochę więcej krótkich linijek, ale autorka przecież uprzedzała. Trochę dziwne, że w czwartym rozdziale dziewczyna wkurza się - chyba - za nic, bo Zayn po prostu zaprosił ją do klubu. Niestety jeszcze nie wywnioskowałam, czy go znała wcześniej, może to ma coś wspólnego z przeszłością albo z tym, że się nie znają. Hm, a już w piątym rozdziale wyznają sobie miłość... chyba musieli się znać. Zayn cały czas powtarza, że ją kocha, przez moment [kilka SMS'ów] się kłócą i znów godzą... takie błędne koło zataczają. Później nagle *naprawdę nagle* dziewczyna choruje na raka, on siedzi z nią w szpitalu. Pojawia się jakaś pielęgniarka, która chce się, ukm, pieprzyć *kaszle* z Zaynem, bo "jego dziewczyna i tak umiera". Dziewczyna w końcu umiera, nie mogą nic z tym zrobić, jest pogrzeb i koniec książki. Podoba mi się epilog, bo jest jakoś fajnie napisany. Książka była krótka, tak samo jak rozdziały.

2. BŁĘDY
Przykładowe błędy:
- "oświęć mnie" zamiast "oświeć mnie";
- częsty brak przecinków;
Więcej poważnych nie zauważyłam, głównie są interpunkcyjne.

3. PODSUMOWANIE
Nie jest to pomysł oryginalny, książka jest strasznie krótka i nie za bardzo wciąga. Zanim zdążymy zżyć się z bohaterami, to już się z nimi żegnamy. ROZDZIAŁY STANOWCZO ZA KRÓTKIE albo ZA MAŁO ICH. Nie będę pisała, że polecam, ponieważ nie jest to jakieś wielkie WOW. Przeczytałam to w dziesięć minut? Dwadzieścia? To naprawdę niewiele, tym bardziej że niektóre książki na Wattpadzie mają dopiero pięć rozdziałów, a już się czyta około godziny.

To by było raczej na tyle, w końcu zabieram się za pisanie recenzji po dwóch miesiącach ;) Brawa dla mnie xx.

PaullaKz xx

1 komentarz:

  1. Cenę szczere opinie i cieszę się ,że tutaj takie znajdę :) Ale opowieści o 1D są już na serio przereklamowane, 40% wattpada jest właśnie o tym... książkę przeczytałam, szczerze, nie za bardzo polecam. Zgadzam się z autorem recenzji w 100%!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli skomentujesz, będziemy bardzo wdzięczne, bo do pisania postów również poświęcamy czas! :)